Skip to main content

Cud związany z krzyżem św. Tomasza z Akwinu

Cud związany z krzyżem św. Tomasza z Akwinu

Święty Tomasz z Akwinu jest najbardziej znany ze swojej pracy jako autor Summy Teologicznej, która była wielkim źródłem teologii.

W późniejszym okresie swojego życia, kiedy św. Tomasz z Akwinu przebywał w Salerno, kończąc trzecią część swojej Summy, która traktuje o Męce i Zmartwychwstaniu, klęczał przed Ołtarzem w ekstazie.

Czuł obezwładniającą obecność Pana w pokoju. Spojrzał w górę na Krucyfiks.

Zaczął on jasno świecić. Jezus ożył i przemówił do Tomasza.

Tomasz z Akwinu miał bardzo szczególną rozmowę z Panem, którą wykorzystaliśmy jako motto naszej posługi.

Powiedziano mu: „Dobrze o mnie napisałeś, Tomaszu. Czego byś sobie życzył w nagrodę?”. Tomasz zalał się łzami, gdyż odpowiedział: „Nic, Panie. Wszystko to czynię dla Ciebie”.

W tym momencie św. Tomasz z Akwinu wpadł w ekstazę i lewitował.

Całe jego ciało uniosło się w powietrze i zawisło nad kaplicą. Wszyscy bracia w klasztorze przyszli do kaplicy, gdzie się modlił, i zobaczyli go zawieszonego w powietrzu.

Pod koniec życia przerwał pracę nad Summa Theologiae, jednym z najsłynniejszych traktatów o istnieniu Boga, jakie kiedykolwiek napisano.

Kiedy brat, który z nim pracował, zapytał dlaczego, odpowiedział: „Nadszedł koniec mojej pracy. Wszystko, co napisałem, wydaje się być jak słoma po tym, co zostało mi objawione”.

Odprawiał właśnie Mszę Świętą; i wpadł w ekstazę.

Tomasz z Akwinu nigdy nie wyjawił, co Pan mu objawił, ale to wystarczyło, aby ten wielki człowiek zaprzestał pracy nad traktatem, nad którym spędził pięć lat.

Gdy leżał umierający, po odbyciu ostatniej spowiedzi i otrzymaniu viaticum, powiedział,

„Przyjmuję Ciebie, Cenę odkupienia mojej duszy; wszystkie moje studia, moje czuwanie i moje prace były z miłości do Ciebie. Wiele uczyłem i pisałem o Najświętszym Ciele Jezusa Chrystusa i o Świętym Kościele Rzymskim, którego osądowi wszystko ofiaruję i poddaję.”

Dwa dni później nasz Anielski Doktor, jak go nazywano, przeszedł do swojej nagrody z Jezusem Jego Miłością.

Tego dnia św. Albert, który był w Kolonii, zawołał: „Brat Tomasz z Akwinu, mój syn w Chrystusie, światło Kościoła, nie żyje. Bóg mi to objawił.”