Często zauważamy, że ludzie z niektórych kultur mają szczególną intensywność emocjonalną większą niż inni. Uważa się, że jest to dopuszczalne i pozwala się im być bardziej pobudliwym, namiętnym, emanować szczęściem, śmiać się głośno, a nawet czasami płakać przed innymi. Te przejawy emocji są jednak często uważane za niedopuszczalne w północnoamerykańskim świecie biznesu. A może powinny być?
Badania pokazują, że ludzie twórczo uzdolnieni są intensywni emocjonalnie i mają bogate życie wewnętrzne (Piechowski, 1991). Wielu przedsiębiorców jest utalentowanych. Wzmocnione uczucia są często katalizatorem, który pomaga tworzyć wielką sztukę, pamiętną muzykę, dramatyczne sztuki, wciągającą literaturę i zapierające dech w piersiach spektakle. Mimo że są profesjonalistami – animowani dyrygenci, namiętni aktorzy i pełne gracji baletnice są do przyjęcia. Dlaczego nie żywiołowy, figlarny człowiek biznesu?
Być może powinniśmy być bardziej tolerancyjni dla pasji również w świecie biznesu i pomagać ludziom osiągać wyższe poziomy artystyczne. Liderzy mogliby odważyć się na bardziej artystyczne i kreatywne wyrażanie siebie. Sztywny, poprawny, konformistyczny konserwatyzm i poprawność polityczna, tak często spotykane w świecie biznesu, są naszymi najgorszymi cichymi wrogami, którzy zabijają kreatywność, potencjalnie wspaniałe pomysły i rozwiązania.
Bycie namiętnie zakochanym w swojej pracy nadaje sens egzystencji. Jest to naprawdę jedno z wielkich błogosławieństw życia, a wykorzystane do prowadzenia jakiegokolwiek biznesu może mieć bardzo pozytywne skutki. Intensywność emocjonalna powoduje, że ludzie kochają swoją pracę, są bardziej zabawni i analityczni w stosunku do informacji, a także motywuje ich do większych marzeń. Wkładają więcej czasu, wysiłku i porywczości w to, co robią.
Wielu ludzi jest zaniepokojonych, kiedy profesjonalista „traci”. Pancerz zostaje przebity i „słabość” zostaje odsłonięta. Osoba ta najwyraźniej nie jest wystarczająco silna lub nie jest w stanie sprostać wyzwaniu. Uważa się ją za zbyt słabą, by być dobrym menedżerem lub dyrektorem. (pomyśl o tym, co się dzieje, gdy widzisz polityków płaczących publicznie)
Dąbrowski i Piechowski (1977) pokazują, że „emocjonalna nadpobudliwość” jest silnie skorelowana z wysoką inteligencją. Piechowski (1991) definiuje „nadpobudliwość emocjonalną” jako „wielką głębię i intensywność życia emocjonalnego wyrażającą się w szerokim zakresie uczuć, przywiązań, współczucia, podwyższonego poczucia odpowiedzialności i skrupulatnego badania siebie”. Czy nie tego chcemy więcej w ludziach, którzy kierują naszymi rządami, gospodarkami i społeczeństwami? Emocje pomagają ludziom być tym, kim są.
Niestety, kultura północnoamerykańska nie postrzega podwyższonej emocjonalności pozytywnie. Jako małym dzieciom często mówi się nam, żebyśmy przestali płakać i byli silni. Gdy dorastamy – zwłaszcza chłopcy – słowa te są wzmacniane i powtarzane. „Bądź mężczyzną” jest trudne, ale możliwe do wykonania. W szkołach zużywa się ogromne ilości energii, aby kontrolować zachowanie, myślenie i emocje w ramach procesu socjalizacji. Tłumienie emocji tłumi jednak witalność, kreatywność i motywację. Jest też złe dla zdrowia fizycznego i intelektualnego. Czy można się dziwić, że dorośli w miejscu pracy są często zamknięci i sztywni? Nauczyli się robić tylko „bezpieczne” rzeczy i zachowywać się w „bezpieczny” sposób.
Naszą odpowiedzialnością jest bycie emocjonalnie żywym na wiele sposobów. Prowadzi to do bycia dobrym wzorem wrażliwości i honorowania wrażliwości jako pozytywnej cechy. Jeśli nie pielęgnujemy wrażliwości emocjonalnej i intensywności, ryzykujemy korozję zdrowego rozwoju emocjonalnego. Tłumienie ludzi prowadzi do emocjonalnej i intelektualnej przeciętności, stresu i chorób. Może to wyjaśnia, dlaczego mamy tak szalony brak troski i wrażliwości na życie na naszej planecie. Intensywność emocjonalna powinna być dozwolona, wspierana, a nie tłumiona.
Oto kilka rozsądnie akceptowalnych sposobów na wprowadzenie większej intensywności emocjonalnej do miejsca pracy:
– śmiej się serdecznie, gdy coś jest zabawne. Kontrolowane uśmiechy i powściągliwe chichoty są łatwo postrzegane jako fałszywe. Opowiadaj dowcipy i zabawne historie. W zamian zaakceptuj żarty takimi, jakimi są. Śmiej się z niedociągnięć i wpadek.
– nie traktuj wszystkiego tak poważnie. Zabawa jest pracą dzieci. Praca powinna być zabawą dorosłych.
– zachęcaj do swobodnego wyrażania myśli – bez względu na to, jak dzikie, szalone, głupie czy niegłupie mogą się one wydawać. Czasami z najbardziej szalonych myśli mogą powstać najwspanialsze pomysły. Po tym jak myśli i pomysły pojawią się na zewnątrz, należy je odrzucić, zmodyfikować, ulepszyć lub przyjąć i zaakceptować. Zbytnia ostrożność może zaszkodzić Tobie i Twojej firmie tak samo jak lekkomyślność.
– Pielęgnuj środowisko, w którym dopuszczalne jest popełnianie błędów. Kiedy jednak się zdarzą, skup się na rozwiązaniach, a nie na problemach. Pomóż ludziom je naprawić i daj dobry przykład, nie będąc osądzającym i karzącym.
– nie obwiniaj i nie karz ludzi za błędy i niedociągnięcia. Wszyscy je popełniamy !!! Pozwól ludziom przeprosić i poczuć się źle. Pomagaj kolegom i przyjaciołom, wzmacniaj i chroń innych, motywuj ich do lepszego działania następnym razem.